Pierwsza taka impreza organizowana przez KSW w Irlandii obfitowała w ciekawe pojedynki, emocje i kontrowersje. Wieczór rozpoczął pojedynek debiutanta Pawła Polityło i weterana z Chorwacji Antuna Racica. Polak walczył dzielnie, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Górą był Racic, który wygrał przez niejednogłośną decyzję sędziów. Później rozpoczęła się seria polsko-irlandzkich pojedynków, w których gospodarze spuszczali łomot zawodnikom z kraju nad Wisłą. Na pierwszy ogień poszedł Konrad Iwanowski, którego wypunktował Paul Lawrence. Następnie Łukasz "Sasza" Chlewicki uległ Paulowi Redmondowi. Autorem trzeciego irlandzkiego zwycięstwa tego wieczoru był Chris Fields. Ulubieniec dublińskiej publiczności zdominował Marcina Fijałkę w trzech rundach i z klatki wyszedł jako triumfator.
Nieudany powrót do KSW zaliczył Maciej Jewtuszko. "Irokez" stworzył z Davidem Zawadą widowiskowe show, ale pełnił w nim rolę drugoplanową. "Sagat" wygrał z Polakiem na punkty. Mistrzowski pas obroniła nowa gwiazda KSW Ariane Lipski. Tytuł wywalczony w maju na PGE Narodowym chciała jej odebrać Mariana Morais, ale Królowa Przemocy nie potrzebowała nawet minuty do poddania rywalki. Na pierwsze polskie zwycięstwo musieliśmy czekać aż do walki Michała Materli. Wracający do sportu zawodnik pokonał Brazylijczyka Paulo Thiago, który na codzień pracuje w specjalnych grupa operacyjnych w Brasilii.
Gdzie dokładnie odbędzie się KSW 41?
Kontrowersyjnie zakończyło się rewanżowe starcie Mateusza Gamrota z Normanem Parkiem. Na ten rewanż kibice czekali z zapartym tchem, ale jego finał mógł rozczarować. Polak włożył palec w oko Irlandczyka i sędzia przerwał walkę, uznając ją za nieodbytą. W pojedynku wieczoru Mariusz Pudzianowski pokonał na punkty Jaya Silvę. Dla Pudziana nie był to jednak spacerek. Przez pierwsze dziesięć minut miał przewagę i dyktował warunki w oktagonie, ale trzecia runda była całkowicie zdominowana przez Silvę. Polski zawodnik walczył o przetrwanie. Przy ogłoszeniu wyniku ledwo trzymał się na nogach.