Powalczą w kategorii piórkowej (do 66 kg), a nagrodą dla zwycięzcy ma być pojedynek o pas. Wrzosek był już mistrzem KSW, ale pół roku temu przegrał niespodziewanie z Japończykiem Kleberem Koike Erbstem. - Utrata pasa to była pigułka naprawdę ciężka do przełknięcia, ale uporałem się z tym i teraz myślę tylko, jak go odzyskać - mówi Wrzosek. - Walczyłem już z wieloma przeciwnikami podobnymi do Romana. Jedyna różnica była taka, że oni byli lepsi. Mój scenariusz na tę walkę? Wchodzę do klatki, trafiam go pierwszym ciosem, nokautuję i wychodzę - odgraża się pewny siebie Wrzosek.
Szymański jednak nie pęka i zamierza popsuć Wrzoskowi święta. - Jak zdobył pas, to dostał za dużo wiatru w żagle. Musi zejść na ziemię i widać, że jeszcze do końca nie zszedł. Nie wiem, czy to możliwe, ale po naszej walce będzie musiał jeść wigilijnego karpia przez słomkę - odpowiada Wrzoskowi Szymański.
Bilety na galę KSW 41 (23 gru- dnia) dostępne są na www.ebilet.pl. Transmisja w systemie PPV (40 zł) w Cyfrowym Polsacie, sieciach kablowych oraz na www.kswtv.com.
Zobacz również: KSW 41: Marcin Wrzosek. Powrót "Polskiego Zombie"