"Super Express": - Podobno wracasz na ring...
Mariusz Wach: - Tak. Jestem po rozmowach z promotorem, będę walczył zapewne pod koniec kwietnia w USA.
- Ale twój promotor Mariusz Kołodziej twierdzi, że... się z nim nie kontaktujesz.
- Rozmawiam z copromotorem Jimmym Bucherfieldem. Do Mariusza Kołodzieja na razie nie zamierzam się odzywać. Bolą mnie jego zaczepki, wie, jak ciężki okres mam za sobą. Jeszcze nie nadszedł czas na rozmowę z nim.
- Pieniądze od Kliczki dostałeś. Na co je przeznaczyłeś?
- Kupiłem dom pod Krakowem i wszystkie pieniądze tam ładuję. Jeszcze sporo mi zostało, a nie przewiduję już większych wydatków.
- Badania próbki B potwierdziły, że byłeś na dopingu w walce z Kliczką...
- Ale... nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w tej sprawie.
- To znaczy?
- Federacja dała mi trochę czasu, żebym zebrał wszystkie odżywki, które zażywałem w Stanach, i je przebadał. Jeżeli okaże się, że zawierały doping, zostanę oczyszczony. Niedozwolonych środków w moim ciele były ilości śladowe.