Tyson w 1992 roku został skazany za gwałt na Desiree Washington, w jednym z moteli w Indianapolis. Za ten czyn trzy lata spędził w więzieniu, jednak nadal nie przyznaje się do gwałtu. Teraz były pięściarz woli dmuchać na zimne i ... unika przebywania z kobietami sam na sam.
Przeczytaj również: Tomasz Adamek wybierał Miss ZDJĘCIA
- Doświadczenie wiele mnie nauczyło - mówi. - Poza moją żoną nie chcę zostawać sam w pokoju z kobietą, nawet jeśli to moja znajoma. Nie chcę żeby ktoś później powiedział, że źle na kogoś spojrzałem.
- Moja żona chce, abym odbudował nasze finanse i swoją reputację. Zalezy jej, żebym oczyścił swoje nazwisko - dodaje Tyson, który nadal twierdzi, ze do gwałtu nigdy nie doszło. - Teraz chcę być po prostu lepszym człowiekiem, chcę być zadowony sam z siebie. Teraz dzieciaki patrza na mnie i widzą Mike'a Tysona aktora. Rodzice je poprawią, że byłem mistrzem świata wagi ciężkiej.