- Jego obecność doda mi skrzydeł - twierdzi "Głaz", którego czeka najtrudniejszy pojedynek w karierze.
Polak stoczył 15 zawodowych walk, wszystkie wygrał. Jego rywal jest znacznie bardziej doświadczony, w Warszawie stoczy 29. pojedynek (2 razy przegrał).
- W rankingach jest notowany wyżej ode mnie, potrafi mocno uderzyć i ma twardą szczękę - ocenia Głażewski. - Ale ma pecha, bo stoi mi na drodze. Ja już niedługo chcę stanąć do walki o mistrzostwo świata lub co najmniej Europy. Jeśli pokonam Ngumbu, znacznie się przybliżę do pojedynku o pas.
Głażewski na warszawskim Torwarze będzie mógł liczyć na gorący doping. - Z mojego rodzinnego Białegostoku wybiera się do Warszawy mnóstwo kibiców. Obiecali, że będą zdzierali gardła, żeby mi pomóc - uśmiecha się "Głaz". - A ja zrobię wszystko, żeby ich nie rozczarować. No i żeby dobrze wypaść przed Lennoksem Lewisem. To legenda boksu, jestem dumny, że zobaczy na żywo moją walkę.
Były mistrz świata obejrzy w akcji także między innymi Krzysztofa Cieślaka (26 l.), Krzysztofa Zimnocha (28 l.) oraz debiutującą na zawodowym ringu piękną Karolinę Owczarz (18 l.).