Tyson Fury

i

Autor: East News

Tyson Fury ma depresję! "Każdego dnia mam nadzieję, że umrę"

2016-10-05 15:00

Tyson Fury to niezwykle barwna postać w świecie boksu, ale ostatnio na jaw wychodzą kolejne rewelacje dotyczące jego życia. Najpierw okazało się, że brał kokainę, za co grozi mu utrata pasów mistrzowskich, a później sam przyznał, że ma problemy z depresją - Codziennie budzę się z myślą, żeby umrzeć. Mam nadzieję, że ktoś mnie zabije, zanim sam to zrobię - tymi słowami zaszokował swoich kibiców.

W ostatnich dniach znów bardzo głośno o Tysonie Furym! Brytyjczyk, który w zeszłym roku pokonał Władimira Kliczkę i odebrał mu pasy mistrzowskie WBO i WBC w wadze ciężkiej najpierw został przyłapany na braniu kokainy, za co grozi mu utrata tytułów, a w poniedziałek ogłosił zakończenie kariery. Sęk w tym, że kilka godzin później to odwołał. Jak się okazało był to tylko niewinny żart, który wprowadził w konsternację całe środowisko bokserskie.

Na jaw wychodzą jednak kolejne rewelacje na temat jego życia, które mogą rzucić nowe światło na dziwne zachowania Fury'ego. Otóż w wywiadzie z "Rolling Stones" Brytyjczyk przyznał, że od pewnego czasu zmaga się z depresją i ma nawet myśli samobójcze!

- Odkąd zdobyłem mistrzowskie tytuły, przypominało to polowanie na czarownice. Wszyscy nienawidzą cyganów, a zwłaszcza tu, w Wielkiej Brytanii. Teraz mówią, że wziąłem trochę kokainy. Przez całe życie wziąłem dużo kokainy. Dlaczego miałbym tego nie robić? To moje życie, prawda? I mogę z nim robić, co chcę. Dlaczego nie mogę teraz brać? Nie trenowałem od kilku miesięcy, mam depresję i nie chcę dłużej żyć. W tym wszystkim kokaina jest drobnostką - stwierdził.

- Szukam pomocy, ale nic nie można dla mnie zrobić. Trafiłem do szpitala, codziennie widzę psychiatrów, którzy mówią, że mam zaburzenia dwubiegunowe. Mam stany maniakalno-depresyjne. Wszystko przez boks, zdobyte tytuły i to, co o mnie wypisują - dodał Fury.

- Gdybym nie był chrześcijaninem i mógł odebrać sobie życie, to zrobiłbym to w sekundę. Mam nadzieję, że ktoś mnie w końcu zabije, zanim sam to zrobię i spędzę wieczność w piekle. To wszystko. Nienawidzę boksu. Nie chcę się budzić. Każdego dnia mam nadzieję, że umrę. Wiem, że to złe, mając troje dzieci i śliczną żonę, ale nie chcę dłużej żyć - zaszokował kibiców Brytyjczyk.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze