Wielki powrót Huberta Hurkacza! Polak melduje się w ćwierćfinale turnieju ATP 1000 w Paryżu i przybliża się do ATP Finals

Hubert Hurkacz już w trzecim gemie został przełamany. Początek meczu upłynął pod znakiem wielu niewymuszonych błędów, a na korcie w paryskiej hali czuć było dużą nerwowość. Polak miał później pojedyncze szanse na odłamanie Koepfera, ale nie był w stanie tego dokonać. Przegrał partię otwarcia 4:6, a widać było u niego spore napięcie. Wyjątkowo rozpoczęła się druga partia, w której najlepszy polski tenisista musiał walczyć o zachowanie szans na końcowy sukces. W czterech pierwszych gemach obaj zawodnicy się przełamywali, a dopiero "Hubi" utrzymał serwis, wychodząc na prowadzenie 3:2. Od tego momentu w jego grze nastąpił przełom, a kolejne gemy zaczęły przychodzić mu z większym spokojem. 24-latek wyraźnie się rozluźnił, co miało wpływ na rezultat.

Już przy stanie 5:4 miał on trzy piłki setowe, ale Koepfer zdołał się wówczas obronić. Okazało się, że było to chwilowe przedłużenie partii, gdyż przy następnej okazji Hurkacz zamknął seta, doprowadzając do decydującego starcia. Od początku 3. seta najlepsza męska rakieta w Polsce prezentowała się z bardzo dobrej strony, co doprowadziło do szybkiego przełamania na 4:2. Ostatecznie "Hubi" zamknął spotkanie w ośmiu gemach, przełamując w tej partii Niemca aż dwukrotnie - przy wygraniu wszystkich swoich gemów serwisowych. Tym samym Hurkacz awansował do ćwierćfinału prestiżowego turnieju, w którym zmierzy się jutro z Jamesem Duckworthem (#55 ATP). Jest to także kluczowy wynik w kontekście awansu do ATP Finals, który jest dla Polaka coraz bardziej realny! 

Poniżej nasza relacja z meczu Hurkacz - Koepfer: