Kibice tenisa z całego świat żyją obecnie przygotowaniami do Wimbledonu. Trwają już kwalifikacje do imprezy głównej, która ruszy 3 lipca. Iga Świątek przygotowuje się natomiast do turnieju na angielskich kortach grając w mniejszych turnieju WTA 250 w Bad Homburg. Z pewnością ucieszyło ją to, jakie decyzje na niedawnym zjeździe WTA podjęła ta organizacja, bowiem na przestrzeni następnej dekady planuje ona zrównanie płac zawodniczek z tymi, jakie od ATP otrzymują tenisiści. Zwiększyć się ma także liczba turniejów wyższej rangi – WTA 1000 i WTA 500. Ale Kim Clijsters, była numer jeden na świecie, zwyciężczyni 41 turniejów rangi WTA, ma zdecydowanie bardziej odważny pomysł na rozwój kobiecego tenisa.
Wybitna zawodniczka chce... połączenia ATP i WTA! Rewolucyjny pomysł
Kim Clijsters zaproponowała, by doszło do połączenia organizacji kobiecego i męskiego tenisa. – Nadszedł czas, aby organizacje tenisowe mężczyzn i kobiet połączyły się. Czy chciałabym zobaczyć połączenie ATP i WTA? Tak, myślę, że marka byłaby o wiele silniejsza – powiedziała Belgijka w rozmowie z „Reuterem”. Ten pomysł ma podobać się także Billie Jean King, która jest... pomysłodawczynią stworzenia WTA, do którego doszło 50 lat temu.
Oczywiście Clijster nie chodzi o to, by wymieszać ze sobą rywalizację kobiet i mężczyzn. Jej zdaniem jednak połączenie ATP oraz WTA wpłynęłoby pozytywnie na ujednoliconą organizację. Domaga się także tego, aby panowała większa sprawiedliwość w rozdysponowaniu meczów kobiet i mężczyzn w sesjach wieczornych i na najważniejszych kortach. Belgijka twierdzi, że obecnie mężczyźni są w tej kwestii uprzywilejowani, a wyrównanie miałoby pomóc w rozwoju kobiecego tenisa. Nie wykluczone też, że takie zmiany pozwoliłyby na szybsze wyrównanie płac, o które walczy m.in. Iga Świątek.