"Jakim samochodem lepiej dojechać w 10 minut na trening, ferrari czy lamborghini?" - zapytał gwiazdor Realu Madryt w Internecie. "Zdecydowanie lamborghini! Ferrari nie jeżdżą tak dobrze" - odpisała mu Woźniacka, która może lekką ręką wydać 900 tysięcy złotych na sportowe lamborghini gallardo, bo w ubiegłym roku zarabiała średnio milion złotych... miesięcznie. Portugalskim mediom ta niewinna wymiana zdań już wystarczyła, by sugerować, że pochodzącą z Polski tenisistkę i Cristiano łączy coś więcej.
- Wiem, że trochę ze sobą pisali w Internecie. Ale romans? To równie dobrze można napisać, że poznali się podczas wakacji na Marsie - mówi nam Piotr Woźniacki (47 l.), ojciec Karoliny, który w przeszłości sam był piłkarzem. - A poza tym, ja na ten związek nie pozwolę, bo jestem fanem Barcelony! - dodaje Woźniacki ze śmiechem.
Sama Karolina nie komentuje tych sensacji. Choć jej ostatnie wpadki na korcie wskazują, że rzeczywiście myśli nie tylko o tenisie. Z kolei Ronaldo, który właśnie znalazł się na czele listy najlepiej opłacanych piłkarzy świata, nie ma problemów z koncentracją. W niedzielnym meczu z Villarreal (6:2) strzelił piękną bramkę i asystował przy czterech kolejnych!