Tak imponującego początku sezonu nie miał nikt od 1986, kiedy Ivan Lendl wygrał 25 spotkań. - "Djoko" będzie numerem jeden. To tylko kwestia czasu, czy stanie się to za miesiąc czy dwa. To, co wyprawia, jest po prostu nie do wiary - komplementował Serba Nadal.
Nie ma się co dziwić słowom Hiszpana. Djoković jest dopiero czwartym tenisistą w historii, który w jednym sezonie wygrał trzy pierwsze wielkie imprezy - Australian Open, Indian Wells i Miami.
Przeczytaj koniecznie: Radwańska i Hantuchova wygrały debla w Miami
Wcześniej dokonali tego tylko Pete Sampras w 1994 roku, Andre Agassi w 2001 i Roger Federer w 2006 roku. "Djoko" wydaje się nie do zatrzymania, ale sam studzi emocje.
- Nie jestem robotem. To najlepsze cztery miesiące mojego życia, ale sezon jeszcze trwa - mówi.