Jerzy Janowicz

i

Autor: Facebook Jerzy Janowicz

Puchar Davisa. Jerzy Janowicz wraca na kort. Zdąży na Argentynę?

2016-02-19 16:17

Do historycznego meczu Polska - Argentyna w Grupie Światowej Pucharu Davisa (4-6 marca w trójmiejskiej Ergo Arenie) zostało już mało czasu, ale wciąż nie wiadomo, czy będzie mógł w nim zagrać Jerzy Janowicz. Z obozu łodzianina nadeszły na szczęście dobre wiadomości - prześladowany przez kontuzje Jerzyk dziś miał wznowić treningi na korcie. Tylko czy zdąży nadrobić zaległości kondycyjne?

W czwartek Jerzy Janowicz zamieścił na facebooku zdjęcie, na którym trenuje na rowerze stacjonarnym.
"4-6 marca! Historyczny mecz w Pucharze Davisa! Pierwszy raz gramy w Grupie Światowej! Mam nadzieję, że uda mi się podreperować zdrowie i zagram w tym meczu!" - napisał nasz najlepszy tenisista (nr 97 ATP).

Janowicz od dłuższego czasu leczy kontuzje - pleców, stopy i kolana. Największe problemy ostatnio miał z tą trzecią. Uraz kolana odnowił mu się w styczniu w Melbourne (odpadł z Australian Open w I rundzie), gdzie poleciał nieprzygotowany, zaraz po wznowieniu treningów. Musiał wycofać się z turniejów w Montpellier, Rotterdamie i Marsylii.

Ana Ivanović poległa. Bastian Schweinsteiger przyniósł pecha PIĘKNEJ ukochanej? ZDJĘCIA

- W piątek syn po raz pierwszy od dłuższego czasu będzie trenował na korcie. Dotychczas miał tylko przygotowanie fizyczne. Spodziewał się, że wcześniej wróci do gry. Liczył, że zagra w Rotterdamie i Marsylii, ale ułożyło się inaczej - powiedziała PAP Anna Janowicz, matka zawodnika. - Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ból w kolanie jest już mniejszy, choć jeszcze całkowicie nie ustąpił. We wtorek syn przeszedł badania i z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań, by wystąpił z Argentyną, ale też trudno grać z bólem. Obecnie on nie patrzy na siebie, tylko na drużynę, której chce pomóc. Z kontuzją grał też we wrześniowym spotkaniu ze Słowacją - dodała.

Problemem mogą być też zaległości treningowe Janowicza. W Pucharze Davisa gra się do trzech wygranych setów, pięciosetowe spotkania mogą trwać nawet ponad 4 godziny. To ogromny wysiłek fizyczny, być może za duży po tak długiej przerwie w grze.

Kapitan Radosław Szymanik musi zatem podjąć trudne decyzje. Skład Polaków na mecz z Argentyną ma zostać ogłoszony we wtorek. Wiadomo już, że nie będzie mógł zagrać kontuzjowany Michał Przysiężny. Pewniakami wydają się być debliści Łukasz Kubot i Marcin Matkowski, którzy ostatnio grają razem, mając w perspektywie walkę o medale olimpijskie w Rio. Kandydatami do gry w singu są młodzi Kamil Majchrzak, Hubert Hurkacz i Paweł Ciaś.

Urszula Radwańska na plaży w bikini. ALE CIAŁO! Gorące ZDJĘCIE z Acapulco

Najnowsze