Agnieszka Bibrzycka

i

Autor: PZKosz Agnieszka Bibrzycka

Agnieszka Bibrzycka: Mogłam osiągnąć więcej w reprezentacji Polski

2016-02-19 8:53

Nie ciągnęła kariery na siłę, odchodzi w pełni formy. Do ostatnich chwil zawodowej przygody była najlepszą snajperką swojej drużyny, Basketu Gdynia. Agnieszka Bibrzycka (34 l.), najbardziej utytułowana polska koszykarka ostatniej dekady, ostatecznie pożegnała się ze sportem. "Super Expressowi" popularna "Biba" opowiedziała o przygodach na parkiecie i poza nim.

- Trudno było powiedzieć "koniec"?

- Niełatwo, decyzję przyspieszyła ciąża. Koszykówce poświęciłam pół życia. Myślę, że kończę we właściwym momencie.

- Osiągnęła pani wszystko, co chciała?

- Sportowiec nigdy nie jest ideałem. Odchodzę jednak spełniona. Tylko w reprezentacji Polski mogłam zdobyć więcej.

- Grała pani między innymi w najbogatszych klubach Rosji i Turcji, gdzie jest olbrzymia presja wyniku, a prezesi nie należą do aniołków...

- Spartakiem Moskwa rządził miliarder Kalmanowicz, który zginął później zastrzelony w porachunkach mafijnych. Potrafił rzucić na parkiet plik banknotów i zarządzić konkurs rzutów z połowy boiska. Nie powiem, parę razy wzięłam pulę. Innym razem zaprosił wszystkie dziewczyny na zakupy i pozwolił wybierać drogie ciuchy lub torebki. Taka była ekstrapremia za udany mecz. Z kolei w Fenerbahce było czarno-biało, albo uwielbienie, albo tragedia. A prezesi generalnie uważali, że kobiety powinny siedzieć w domu. I nie znosili porażek. Kiedy coś było nie tak, zaczynał się monolog. Na dialog nie miałyśmy żadnych szans.

- Najdziwniejsza przygoda w zagranicznym klubie?

- Kiedyś w Jekaterynburgu szefowie zorganizowali nam w ramach relaksu... igrzyska zimowe. Miałyśmy się sprawdzić w roli sportowców innych specjalności. Ponieważ w Rosji znają i bardzo lubią Justynę Kowalczyk, kazali mi jako Polce biegać na nartach. Masakra, wolę nie pamiętać, jak wypadłam. Zdecydowanie lepiej poszło mi na łyżwach.

- Które zajęcie będzie pani teraz bliższe: menedżerki czy trenerki?

- Raczej matki Polki (śmiech). Czekam na narodziny drugiego dziecka i wtedy wiele rzeczy trzeba będzie podporządkować rodzinie. W tej chwili współpracuję z klubem z Gdyni w roli menedżerki, być może na stałe pójdę w tę stronę. O trenerce na razie nie myślę, chciałabym na jakiś czas zapomnieć o boiskowym stresie. Poza tym zawsze mam odskocznię, bo prowadzimy też z mężem biznes deweloperski.

Agnieszka Bibrzycka

Urodzona 21.10.1982 w Mikołowie

Wzrost 184 cm, waga 76 kg

Kluby: Lotos Gdynia (2001-2006), Spartak Moskwa (2006-2007), UMMC Jekaterynburg (2007-2011), CCC Polkowice (2012), Fenerbahce Stambuł (2012-2015), Basket Gdynia (2015-2016).

Reprezentantka Polski w latach 2001-2009 (najlepszy wynik - 4. m. ME 2003). W 2004 i 2006 roku grała w amerykańskiej lidze zawodowej WNBA (San Antonio Silver Stars).

Sukcesy: 4-krotna mistrzyni Polski, 4-krotna mistrzyni Rosji, mistrzyni Turcji, zwyciężczyni Euroligi (2007), najlepsza koszykarka Europy 2003 wg "La Gazzetta dello Sport", MVP Meczu Gwiazd Euroligi (2010).

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze