Przypomnijmy, co się wydarzyło. W lutym, najpewniej jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie rozpętanej przez Rosję, Griner wracała z Nowego Jorku do Moskwy samolotem. Na lotnisku Szeremietiewo pies tropiący narkotyki wskazał bagaż podręczny amerykańskiej koszykarki. Jak się okazało, miała ona przy sobie waporyzator (specjalne urządzenie podgrzewające, rodzaj e-papierosa) z olejkiem haszyszowym, pochodną marihuany. W Rosji za posiadanie narkotyku grozi od 5 do 10 lat więzienia. Sprawa zaczęła być szczególnie delikatna po agresji rosyjskiej na Ukrainę. Jak się obawiają amerykańscy politycy, trzymanie w więzieniu Griner może się stać rodzajem karty przetargowej dla Kremla, a sama Amerykanka być kimś w rodzaju zakładniczki. Przedłużenie aresztu zdaje się wpisywać w tę tezę.
Wybitny kapitan kadry koszykarzy Maciej Zieliński o Mateuszu Ponitce grającym w Rosji: Katastrofa!
Zwolnienia Griner domagają się liczne osobistości polityki i sportu, między innymi była sekretarz stanu i pierwsza dama Hillary Clinton, czy legendarna tenisistka Billie Jean King.
Amerykańska koszykarka zakładniczką Moskwy? Tak zatrzymano mistrzynię olimpijską [WIDEO]
Brittney ma żonę Cherelle, od dawna zresztą nie kryje się z homoseksualną orientacją, coming outu dokonała w wieku 22 lat (obecnie ma 31). Cherelle Griner także publikuje na Instagramie informacje o zatrzymaniu ukochanej. „Tęsknię za twoim głosem. Tęsknię za twoją obecnością. Nie ma słów, by wyrazić ten ból” – napisała w najnowszym poście.
Jekaterina Kaługina z rosyjskiej Komisji Monitoringu Publicznego, powiedziała TASS, że Griner dzieli celę z dwoma więźniami, którzy „nie byli wcześniej karani i są oskarżeni o przestępstwa związane z narkotykami”. Jak zapewniła, zostały spełnione jej życzenia dotyczące lektur – zamówiła książkę Dostojewskiego i biografię Rolling Stones, a sama Brittney skarżyła się jedynie na zbyt krótkie łóżka w celi (Amerykanka mierzy 206 cm).