Magic są jedynym zespołem NBA, który nie przegrał w I rundzie żadnego spotkania. I zrobili to, mimo problemów swojego lidera, Dwighta Howarda, który w czteromeczu z Charlotte zaliczył aż 22 faule!
Tak jak poprzednio, Howard zszedł z boiska po 6 przewinieniach. Jego polski zmiennik znowu więc dostał szansę. Gortat był na boisku przez 25 minut, a to dwa razy tyle, co jego średnia w sezonie zasadniczym. Zaliczył 6 pkt i 6 zbiórek.
Koszykarze z Orlando mogą nieźle wypocząć przed II rundą. Z kolejnym rywalem, wyłonionym z pary Atlanta - Milwaukee (na razie 2-2), nie spotkają się wcześniej niż w niedzielę.
Przeczytaj koniecznie: NBA: Marcin Gortat leci na tabletkach