Polscy kibice i wszyscy fani Spurs życzyliby sobie, żeby Sochan szybko był gotowy do gry, zwłaszcza że w połowie lutego czeka go wyjątkowe wydarzenie – udział w meczu wschodzących gwiazd podczas All-Star Game w Salt Lake City. Jednak klub z Teksasu informuje, że w poniedziałek (6.02) nie będzie Sochana w składzie także w pierwszym z serii wyjazdowych spotkań San Antonio – z Bulls w Chicago. Mecz z Bykami to dla graczy Ostróg starcie otwierające długi, aż 9-meczowy cykl gier poza domem.
Spurs nie wykluczają, że w trakcie tej serii Jeremy’ego zobaczymy jeszcze na parkiecie. Polski koszykarz pojechał z zespołem na turę wyjazdową, a to daje nadzieje, że w którymś momencie wydobrzeje na tyle, by dołączyć do kolegów na parkiecie.
Na razie, w związku z bólami w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, jest wyłączony. Brak Sochana będzie dotkliwy, chociaż nawet z nim zespół z Teksasu wygrywa w NBA bardzo rzadko. Po raz ostatni – 18 stycznia. W tej chwili Spurs mają na koncie 14 zwycięstw w 53 spotkaniach sezonu zasadniczego.
Mimo słabej formy drużyny San Antonio, Sochan mógł się jednak w ostatnim czasie pochwalić kapitalnymi statystykami indywidualnymi. W siedmiu meczach przed pechowym spotkaniem w Sacramento zaliczał średnio 18 pkt, 5.9 zbiórek i 3.3 asyst.