Jeśli lokaut rozciągnie się na kilka miesięcy, nasz gracz będzie mógł szukać klubu, który chciałby go zatrudnić na okres przerwy w NBA. - Mam oferty z Chin, Rosji, Belgii i z... ŁKS-u, ale w tej chwili to wielki znak zapytania - mówi Gortat.
Jedyne wątpliwości dotyczą teraz ubezpieczenia Gortata. Koszt polisy wyniesie ok. miliona złotych. Tę kwotę ma pokryć PZKosz i nasz jedynak w NBA dostał zapewnienie, że w związku znajdą się na to środki.
Przeczytaj koniecznie: Gortat w objęciach Olajuwona
Gortat przyjechał do kraju na tradycyjny cykl treningów z dziećmi na koszykarskich parkietach. Zacznie jednak mocnym akcentem, bo od wizyty w... jednostce wojskowej.
Nasz gwiazdor odwiedzi 1. Pułk Specjalny w Lublińcu, gdzie spotka się z dziećmi polskich żołnierzy wysłanych na zagraniczne misje. Weźmie też udział w prawdziwym teście, jaki przechodzą komandosi. - Mam nadzieję, że mają tam dla mnie buty w odpowiednim rozmiarze - śmieje się Gortat.