Tylko zagorzali kibice koszykówki wiedzieli, że Polacy walczą na mistrzostwach Europy. Ze względu na słabe ostatnie wyniki biało-czerwonych w meczach eliminacyjnych wiele osób mogło nie interesować się kolejnymi spotkaniami. Ale gdy podopieczni Igora Milicicia zaczęli błyszczeć na EuroBaskecie, zainteresowanie stało się wręcz ogromne.
Ponitka o przyszłości atmosferze w kadrze. Kapitan zabrał głos
Zwłaszcza po meczu ze Słowenią, który w wykonaniu Polaków był wręcz znakomity. A przecież biało-czerwoni byli skazywani na pożarcie z obrońcami tytułu i z zespołem naszpikowanym gwiazdami. Bohaterem rywalizacji był Mateusz Ponitka, który zanotował niesamowite statystki. Zawodnik w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty opowiedział, jaka atmosfera panowała w zespole.
Kapitan zdradził także, że na spotkaniu z kolegami z drużyny powiedział, aby nie przejmować się krytyką. - Było takie spotkanie, na którym powiedziałem chłopakom, że nie mamy wpływu na to, co o nas piszą. "Odetnijcie się od Twittera, Instagrama, to nie ma sensu. Raz jesteśmy bohaterami, później zerami. Tak to niestety wygląda. Skupmy się na swojej robocie" - mówiłem. Apelowałem o to, by po turnieju każdy mógł spojrzeć w lustro i powiedzieć, że wykonał swoją pracę - wyjawił Ponitka.
- Atmosfera w zespole była kapitalna. Między sobą świetnie się dogadywaliśmy. Jeden za drugiego poszedłby w ogień. Tak się buduje zespół! Nie możesz mieć 11 wielkich indywidualności w drużynie, bo to po prostu nie zagra. To musi być hierarchia, podzielone role, każdy musi się wzajemnie akceptować i szanować. Za Mike'a Taylora tak właśnie było, teraz znów udało się to zbudować - dodał. Ponitka zdradził również, że na razie nie zajmuje się tematem ewentualnego przejścia do NBA.