Po raz 17. w historii koszykarze Los Angeles Lakers zdobyli mistrzostwo ligi NBA. W niedzielę pokonali Miami Heat 106:93 i wygrali finałową rywalizację 4-2. Poprzednio Lakers sięgali po mistrzostwo w latach: 1949, 1950, 1952-54, gdy jeszcze mieli siedzibę w Mineapolis oraz już w Los Angeles w: 1972, 1980, 1982, 1985, 1987, 1988, 2000-02, 2009 i 2010. Lakers tym samym dogonili ekipę Boston Celtics, która również z 17 triumfami do tej pory samodzielnie dzierżyła miano najbardziej utytułowanej drużyny ligi. Radość z sukcesu tym razem była jednak nieco inna niż zwykle. Niemal wszyscy wspominali przy okazji tragicznie zmarłego Kobe'ego Bryanta - ikonę "Jeziorowców".
Covid-19 dopadł czołowego polskiego koszykarza. Mateusz Ponitka izolowany
Koszykarze i sztab trenerski zadedykowali kolejny triumf w rozgrywkach NBA właśnie Bryantowi. Po zakończonej rywalizacji usłyszeliśmy wiele wzruszających słów na temat legendy, która wraz z córką zginęła w katastrofie helikoptera w Kalifornii. - Cały czas czuliśmy, że Kobe Bryant jest z nami - podkreślił po finałowej rywalizacji trener Lakersów Frank Vogel. W wyjątkowy sposób zachowali się także kibice.
DWUMETROWA koszykarka kocha SEKS i NAGIE ZDJĘCIA. Wszystkim chwali się publicznie [ZDJĘCIA]
- Ten tytuł jest dla ciebie Kobe! - krzyczeli fetujący sukces kibice Los Angeles Lakers. Niemal przez całą noc skandowali także imię i nazwisko ikony swojego klubu.