Na treningach w Legionowie próżno szukać wielkich gwiazd. Trener Pipan pracuje z trzynastką w większości młodych zawodników. Słoweniec nie może na razie skorzystać z weteranów: Marcina Gortata, Thomasa Kelatiego, Łukasza Koszarka i Szymona Szewczyka. A to przecież gracze podstawowej piątki.
- To jest pewien problem, ale tak się wcześniej umówiliśmy - tłumaczy "Super Expressowi" Pipan. - Dojadą do nas 1 sierpnia i wtedy ruszymy pełną parą. Bardzo czekamy przede wszystkim na Gortata. On ma być naszym liderem i najważniejszym zawodnikiem tej drużyny - podkreśla szkoleniowiec.
Mistrzostwa Europy rozpoczynają się 31 sierpnia. Polacy zagrają w "grupie śmierci": z mistrzami Europy i wicemistrzami olimpijskimi Hiszpanami, zawsze silnymi Litwinami i Turkami, koszykarzami Wlk. Brytanii, których mogą wzmocnić gwiazdy NBA, i drużyną z dodatkowych kwalifikacji. Do II rundy awansują tylko 3 zespoły. Szanse reprezentacji Polski, która zagra w ME tylko dlatego, że powiększono stawkę uczestników z 16 do 24, są tylko teoretyczne.
- Na pewno przed nikim się nie położymy na parkiecie - obiecuje jednak skrzydłowy Asseco Prokomu Gdynia Adam Hrycaniuk (27 l.). A trener Pipan odważnie dodaje: - My naprawdę nie boimy się nikogo!