Wydarzenia z 26 stycznia 2020 roku na stałe wpisały się w obraz świata sportu. Tego bowiem dnia zmarł jeden z najwybitniejszych jego przedstawicieli - Kobe Bryant. Amerykanin podróżował wraz ze swoją 13-letnią córką Gianną oraz sześciorgiem innych pasażerów na młodzieżowy mecz koszykówki. Na pokładzie był ponadto także pilot śmigłowca. Niestety, z powodu słabej widoczności maszyna rozbiła się o jedno ze wzgórz i runęła na ziemię. Nikogo nie udało się uratować.
Ujawniono ZDJĘCIA zwłok ofiar katastrofy helikoptera Kobe Bryanta. Żona koszykarza złożyla pozew
Vanessa Bryant, wdowa po zmarłym koszykarzu, od razu stwierdziła, że tak tego nie zostawi. Już w lutym złożyła pozew przeciwko firmie zajmującej się helikopterem oraz pilotowi maszyny, gdyż według niej to właśnie pod ich adresem należy kierować pretensje o to, że doszło do katastrofy. Brat zmarłego pilota, który reprezentuje go przed wymiarem sprawiedliwości, Berge Zobayan, postanowił jednak odbić piłeczkę i o katastrofę oskarżył Bryanta.
Stwierdził on, że legenda koszykówki doskonale zdawała sobie sprawę z kiepskich warunków do lotu, a mimo to przystała na podróż - nie zdecydowała się od niej odstąpić. Również firma sprawująca pieczę nad helikopterem podkreśla, że nie ponosi żadnej winy za tragiczną śmierć osób znajdujących się na pokładzie w chwili rozbicia się śmigłowca o wzgórze.
Cała sprawa z pewnością będzie jeszcze rozbierana w kolejnych tygodniach na czynniki pierwsze.
Shaquille O'Neal bije na alarm: "Ten sezon NBA powinien być anulowany!"