Jeremy Sochan

i

Autor: Arturo Holmes/Getty Images/AFP/East News

Specjalnie dla "SE"

Sochan przed debiutem w NBA: będę lepszy od Gortata

2022-09-27 17:03

Z wielkim entuzjazmem podchodzi do debiutu w najlepszej lidze świata. Jeremy Sochan chce iść śladami Marcina Gortata, a nawet go przebić, marzy mu się również sukces z reprezentacją Polski. 19-letni zawodnik San Antonio Spurs opowiedział "Super Expressowi" o swoich początkach, idolach i ludziach, którzy w niego wątpili, gdy stawiał pierwsze kroki.

Przed pierwszym sezonem w NBA porozmawialiśmy z Jeremym Sochanem, naszym jedynakiem w NBA, który już niebawem może zadebiutować w najlepszej lidze świata. 

- „Super Express”: Czy kibicowałeś polskiej reprezentacji podczas EuroBasketu?

- Byłem nawet w kontakcie z chłopakami z kadry, dużo rozmawialiśmy. To był bardzo dobry turniej i mam nadzieję, że będę grał w następnym w 2025 roku. Chciałem grać, ale zapadła decyzja, że nie będę i tak zostało. Nasz mecz z reprezentacją Słowenii był po prostu dla mnie WOW! Wierzyłem, że wygrają i zrobili to.

- Jak idą przygotowania do nadchodzącego sezonu NBA i jak wygląda twoja relacja z trenerem Gregiem Popovichem?

- Trenowałem dużo przed sezonem z San Antonio Spurs, także jestem bardzo dobrze przygotowany, dobrze dogaduję się z trenerem, on mi daje mi dużo wsparcia.

- Jakie masz więc plany na ten rok?

- Poznać i dojrzewać w nowym systemie sportowym, jakim jest NBA. Jestem pod opieką najlepszego trenera w mojej karierze. Moim zadaniem jest koncentrowanie się tylko na koszykówce.

Słynny koszykarz stracił fortunę bo się nie zaszczepił

Sochan i jego Dream Team

- Dorastałeś w Anglii, jak zacząłeś grać w koszykówkę...

- Moi rodzice zawsze grali w koszykówkę, znali ludzi ze środowiska sportowego. Miałem początkowo grać w piłkę nożną, ale zakochałem się w koszykówce, grałem w nią po szkole w różnych klubach, rozmawiałem dużo o koszykówce. W Anglii nabrałem doświadczenia na parkiecie, które mi pomogło w mojej dalszej koszykarskiej karierze.

- Kto jest twoim wzorem?

- Zdecydowanie Michael Jordan, podziwiam go za sposób w jaki grał i tą jego niezwykłą naturalność w grze oraz to, że uwielbiał współzawodnictwo na parkiecie.

- W jakiej drużynie marzeń byś zagrał?

- W takiej, gdzie by grał Michael Jordan, Kobe Bryant, ja, Hakeem Olajuwon i Stephen Curry. Nie mogę się doczekać mojej pierwszej gry, a za to nie mam drużyny marzeń, przeciwko, której chciałbym zagrać w NBA. Będę grał przeciwko każdemu tak dobrze jak tylko potrafię, będę się starał wygrywać każdą grę.

- Kiedy zdecydowałeś, że trzeba wybrać koszykówkę?

- Jak miałem 14 lat, to grałem w piłkę nożną i koszykówkę, ale też wtedy zdecydowałem, że będę grał już tylko w koszykówkę. Nie raz było trudno, bo w Anglii byli też ludzie, którzy nie widzieli we mnie materiału koszykarskiego. Ale mam taką osobowość, że jeśli czegoś bardzo chce, to to realizuję. Wiem, że w NBA zawsze jest ogromna presja, ale mnie to tylko ekscytuje, mobilizuje i pcha do przodu.

Gortat wraca do NBA!

Będzie najlepszym Biało-Czerwonym

- Dotychczas na parkietach NBA mieliśmy trzech Polaków: Cezary Trybański, Maciej Lampe i Marcin Gortat. Czy masz od nich większy potencjał i przebijesz ich swymi koszykarskimi osiągnięciami?

- Myślę, ze mam ten potencjał i, że jestem najlepszy z nich wszystkich. Wiem, że będzie w NBA czeka mnie bardzo długa podróż, ale myślę, że będę od nich lepszy, i, że przebije ich wszystkich swoimi osiągnięciami.

- Czy na treningach grasz jako środkowy czy skrzydłowy?

- Jestem bardzo dynamicznym skrzydłowym, ale także i jako środkowy sobie radzę. Chcę pracować nad rzutem za trzy punkty, bo muszę go poprawić. Nie grałem w lidze letniej, ale nadrobię to. Mam dobry plan na ten sezon, wiem, że będę się rozwijał, bo to jest proces i na pewno będą też te negatywne chwile. Głęboko wierzę, że wszystko będzie dobrze.

- Jak się czujesz przed debiutem?

- Są nerwy, ale myślę, że tak naprawdę będę wiedział, jak się czuje, kiedy już będę grał na parkiecie. Mamy dobry i młody zespół. Już nie mogę się doczekać pierwszego meczu.

Najnowsze