Irving mówi ni mniej ni więcej, tylko aż o 100 mln dolarów, jakie przeszły mu koło nosa z tego powodu, że zdecydował się nie szczepić przeciwko koronawirusowi! Przypomnijmy: w poprzednim sezonie NBA koszykarz Brooklyn Nets nie mógł występować w meczach domowych klubu, bo zakazywały mu tego reguły sanitarne stanu Nowy Jork – wymagały one, by w halach sportowych mogły przebywać wyłącznie osoby zaszczepione. Tak było aż do marca br. A kiedy Nets grali na wyjazdach, też nie zawsze ich podstawowy rozgrywający był do dyspozycji – zależało to od lokalnych regulacji dotyczących Covid-19.
Mateusz Ponitka wprost o atmosferze w kadrze. To powiedział kolegom z zespołu, chodziło o hejt
Kyrie Irving wprost przyznaje, że decyzja o niepoddaniu się szczepieniom kosztowała go przedłużenie umowy z Nets o kolejne 4 lata. – Zrezygnowałem z czterech lat, czyli jakichś 100 milionów dolarów – wyznał. – Mogłem wybrać między podpisaniem kontraktu i szczepieniem lub rezygnacją ze szczepienia i nowej umowy. Pozostawia to element niepewności co do przyszłości, tego czy pozostaniesz w lidze i tej drużynie. Brałem pod uwagę, że istnieje realna możliwość utraty pracy – skomentował Irving.
Marcin Gortat wraca do NBA! Sensacyjna wiadomość, powrót do dobrze znanego klubu
Nowy sezon NBA rozpoczyna się 18 października, a Irving pozostaje w Nets z kontraktem na poziomie 36,5 miliona dolarów za sezon. Jednak latem przyszłego roku może zostać wolnym strzelcem. Nie ukrywa, że spodziewał się podpisania nowej umowy w 2021 roku.
– Mieliśmy to wszystko uzgodnić przed obozem treningowym w ubiegłym roku – powiedział Irving. – I nie doszło do tego z powodu mojego statusu nieszczepionego. Zrozumiałem punkt widzenia klubu i musiałem z tym żyć. Szczerze mówiąc, była to gorzka do przełknięcia pigułka. Czułem się tak jakbym dostał ultimatum: czy mam kontrakt, czy nie i czy w związku z sytuacją ze szczepieniem mogę być dalej w zespole.
– Nie było żadnego ultimatum – zapewnił Sean Marks, generalny menedżer klubu z Brooklynu. – Chcemy ludzi, którzy są wiarygodni i odpowiedzialni. Dotyczy to wszystkich: pracowników, zawodników, trenerów. To nie jest stawianie komuś ultimatum za szczepionkę. To całkowicie osobisty wybór.