To właśnie libero Resovii był dosłownie w każdym miejscu parkietu i odbijał najbardziej wyszukane ataki rywali. "Mały" wielokrotnie ratował biało-czerwonych przez pewną, wydawałoby się, utratą punktu. Tak jakby tylko czekał na bomby Belgów i nic sobie z nich nie robił.
Paweł Zatorski po meczu Polska - Belgia
Nic dziwnego, że po spotkaniu "Zator" nie mógł się nachwalić kolegi z boiska. - Damian Wojtaszek szalał, ja tylko przyjmowałem – śmiał się Zatorski. - Za bardzo nie poszalałem. Nie ma co myśleć o tym, co było, teraz czekają na nas Niemcy. Musimy być gotowi na przyjmowanie trudnych serwisów i dobrą grę przeciwników.