Afera dopingowa z Zielińskim w roli głównej mocno uderzyła w polskie środowisko podnoszenia ciężarów. Wielu ekspertów i byłych olimpijczyków stwierdziło, że to wstyd dla całego świata sportu w naszym kraju, a w podobnym tonie wypowiadał się prezes PZPC Szymon Kołecki. Jak się jednak okazało Zieliński nie był jedynym polskim ciężarowcem na koksie. Wpadł także Krzysztof Szramiak, który podczas igrzysk w Rio miał być rezerwowym, ale teraz o występie w Brazylii może zapomnieć.
W związku z powyższą sytuacją Kołecki postanowił sam zrezygnować z pełnionej funkcji i podał się do dymisji. Warto dodać, że przed igrzyskami prezes PZPC starał się zablokować możliwość wyjazdu do Rio Zielińskiemu, który ignorował zgrupowania i odznaczał się dużą niesubordynacją w stosunku do trenerów i władz. Ostatecznie jednak zarząd związku umożliwił mu obecność w kadrze na igrzyska.
- Jest mi przykro i jest mi wstyd, że o Polsce mówi się w kontekście dopingu. Składam dymisję z funkcji prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Swoją rezygnację złożę 16 sierpnia. W przyszłym tygodniu poproszę zarząd, żeby na mojego następcę wybrano Jerzego Nowaka. Jeżeli tak się stanie, to w następnych latach będę mu pomagał, jak tylko będę mógł - powiedział Kołecki na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.