Polska w rzucie oszczepem nigdy nie była potęgą. Jedyny medale na igrzyskach olimpijskich zdobyli Maria Kwaśniewska w 1936 roku oraz Janusz Sidło w 1956 roku. Nadzieje na sukces w tej dyscyplinie odżyły sześćdziesiąt lat później, a rozbudziła je właśnie Andrejczyk. Młoda zawodniczka w kwalifikacjach do konkursu finałowego pobiła rekord polski rzucając 67,11 m.
Do medalu zabrakło niewiele. Polka przegrała brąz o trzy centymetry. Dla Andrejczyk był to jednak pierwszy start na tak wielkiej imprezie. Od wielu miesięcy nie widzieliśmy jej w wysokiej formie. Zawodniczka doznała kontuzji. Diagnoza lekarzy mówiła o zmęczeniowy pęknięciu kości barku.
Uraz okazał się ciężki od wyleczenia. Na sportową arenę wróciła dopiero w połowie tego roku, ale nie było szans, aby zbudować formę na mistrzostwa Europy w Berlinie. Andrejczyk ciężko pracuje, żeby jak najszybciej wrócić do światowej czołówki. W przerwie od treningów 22-latka zdecydowała się na odważną sesję. Na razie zdradziła tylko rąbek tajemnicy publikując na Instagramie zmysłowe, nagie zdjęcie. Na efekty całej pracy będziemy musieli zaczekać.