Obie ekipy zaczęły to spotkanie z dużym animuszem. Nie ma się czemu dziwić, bo tylko zwycięstwo się liczyło. Już w pierwszej minucie spotkania byliśmy świadkami dwóch niezłych ataków z obu stron. Po pierwszym kwadransie gry inicjatywę zaczęła przejmować Dania. I bardzo szybko udokumentowała swoją rosnącą przewagę. W szesnastej minucie pięknym strzałem popisał się Christen Eriksen, który z siedemnastu metrów umieścił piłkę w bramce. Plany Czarnogóry pokrzyżowała kontuzja gwiazdy zespołu Stevana Joveticia, który musiał opuścić boisko. Goście byli w pierwszej połowie zdecydowanie lepsi, ale nie stworzyli sobie stu procentowych okazji.
Czarnogórcy na drugą połowę wyszli zmotywowani, ale to podopieczni Age Hareide mieli okazję na podwyższenie wyniku. Z każdą kolejną minutą gospodarze spychali Duńczyków do obrony, ale niewiele z tego wynikało. Pierwszy celny strzał dla drużyny z Bałkanów oddany został dopiero w siedemdziesiątej ósmej minucie. Z naszej perspektywy, niestety nie udało się przeprowadzić jednej skutecznej akcji, która dałaby remis, a nam bezpośredni awans na mundial już we czwartek. Duńczycy zachowują jeszcze spore szansę na awans z pierwszego miejsca, ale muszą liczyć na potknięcie Polaków. Czarnogóra natomiast nie tylko musi wygrać wysoko na PGE Narodowym, ale kibicować Rumuni, która musiałby ograć Danię.
Czarnogóra - Dania 0:1 (0:1)
Bramki: Eriksen 16
Żółte kartki: Vesović, Savić - Dalsgaard
Czarnogóra: Petković - Marusić, Savić, Simić, Tomasević - Vukcević, Ivanić, Vesović, Janković (85. Jovović), Jovetić (20. Djordjević) - Mugosa (77. Kojasević)
Dania: Smeichel - Dalsgaard, Kjear, Bjelland, Larsen (42. Durmisi)- Kvist, Delaney, Poulsen, Eriksen, Sisto - Cornelisu (64. Bendtner)