24 lutego 2022 roku Rosja zbrojnie najechała na Ukrainę z każdej możliwej strony (w tym z terytorium Białorusi), wykorzystując niemal każdą dostępną sobie broń posiadaną w arsenale. Początkowe sukcesy Rosjan zostały jednak zahamowane i Ukraińcy wciąż dzielnie bronią się przed inwazją. Początkowo nie było wiadomo, czy wobec tej agresji zostaną nałożone jakieś sankcje na rosyjskich sportowców, ale w przypadku piłki nożnej Polska i kolejne państwa postawiły FIFA i UEFA przed faktem dokonanym – nie zamierzają grać z Rosją (wówczas była ona rywalem Polaków i potencjalnym rywalem Szwedów lub Czechów w barażach mistrzostw świata). Obie organizacje ostatecznie wykluczyły rosyjskie reprezentacje i kluby z rozgrywek międzynarodowych, co trwa do teraz. Niestety, jak się okazuje, nie przeszkadza to FIFA w płaceniu Rosji milionów dolarów.
FIFA nie ma wstydu. Wciąż finansuje Rosjan
Zasadne jest pytanie, z jakiego tytułu Rosja otrzymuje od FIFA pieniądze? Wszystko z powodu wspomnianych mistrzostw świata w 2018 roku, a właściwie programu Legacy Program, w myśl którego FIFA wypłaca pieniądze dla państwa gospodarza mistrzostw także po ich zakończeniu, a wszystko w celu rozwoju futbolu w tym kraju.
Maksym Mitrofanow, sekretarz generalny rosyjskiej federacji piłkarskiej, w rozmowie z RB Sport wyjawił, że FIFA, mimo ataku Rosji na Ukrainę, nie wstrzymała wypłacania pieniędzy Rosjanom za mistrzostwa świata w 2018 roku. – Według nowego programu FIFA Forward otrzymaliśmy 4,5 miliona dolarów. Teraz zaczął się nowy, trzyletni cykl, wedle którego powinniśmy otrzymać kolejne 9,5 miliona dolarów, które zostaną przeznaczone na projekty rozwojowe – powiedział sekretarz rosyjskiego związku. Podane kwoty to łącznie ponad 57 mln złotych! Wcześniej, z tytułu wspomnianego Legacy Program, Rosja miała otrzymać aż 125,3 mln złotych. Warto też przypomnieć, że UEFA zaprasza rosyjskich obywateli do... wolontariatu podczas EURO 2024.
Listen on Spreaker.