Spotkanie rozpoczęło się genialnie dla Anglików. Po faulu Luki Modricia na Dele Allim, "Synowie Albionu" zyskali rzut wolny z 20. metra. Do piłki podszedł Kieran Trippier. Po jego strzale piłka wpadła w samo okienko chorwackiej bramki, a Danijel Subasić nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
W pierwszej połowie to podopieczni Garetha Southgate'a wyglądali zdecydowanie lepiej. "Ogniści" notowali wiele niecelnych podań i niewymuszonych strat. Szansę na podwyższenie wyniku miał w 30. minucie Harry Kane. Kapitan Anglików przegrał jednak pojedynek sam na sam z Subasiciem, a następnie nie potrafił umieścić piłki w pustej bramce.
W drugiej połowie zdecydowanie lepiej wyglądała reprezentacja prowadzona przez Zlatko Dalicia. Futbolówka bardzo rzadko opuszczała angielską połowę boiska. Przyniosło to skutki w 74. minucie. Po dośrodkowaniu Sime Vrsaljko, Ivan Perisić w polu karnym uprzedził Kyle Walkera i dał Chorwatom wyrównanie.
Już chwilę później zawodnik Interu Mediolan miał okazję na drugiego gola w tym spotkaniu. Ale tym razem trafił w słupek bramki strzeżonej przez Jordana Pickforda. 90 minut nie wystarczyło, aby wyłonić drugiego finalistę.
W dogrywce pierwszą sytuację mieli Anglicy. Po rzucie rożnym głową uderzył John Stones, ale piłkę z pustej bramki wybił Vrsaljko. Dużo więcej szczęścia mieli Chorwaci. W 109. minucie futbolówka po przypadkowym zgraniu przez Perisicia trafiła do Mario Mandzukicia, który w sytuacji sam na sam pokonał Pickforda. Chorwacja po raz pierwszy w historii zagra w finale mistrzostw świata.