- Zespół, który w eliminacjach grał świetnie, strzelał gole, w pierwszym meczu na mistrzostwach zagrał koszmarnie. Co się stało?
Robert Lewandowski: - Trudno powiedzieć, co się stało. Nie zagraliśmy tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Tak naprawdę dwa razy daliśmy strzelić im bramkę, popełniliśmy dwa błędy. Na mundialu takich rzeczy robić nie można.
- Wrócił problem z Euro 2016, kiedy osamotniony w ataku dostawałeś bardzo mało podań. W meczu z Senegalem jedyną sytuację, którą miałeś to w sytuacji, kiedy sam sobie wywalczyłeś piłkę.
- Trochę się powtarza to, co było na Euro. Ale z drugiej strony ciężko się gra, jak się dostaje jedną, potem drugą taką bramkę i trzeba gonić wynik. Powinniśmy więcej zaryzykować, a my za mało próbowaliśmy. Graliśmy za bardzo zachowawczo. Potem Senegal już wyczekiwał na nasz ruch i się cofnął. Senegal nie miał wielce groźnych sytuacji. Brakowało, żeby grać to, co potrafimy.
- Czego najbardziej brakowało?
- Brakowało ostatniego podania. Za dużo popełnialiśmy prostych błędów. Mało mieliśmy odwagi do tego, żeby próbować i nie dawać się Senegalczykom.
- Z Kolumbią zagracie o wszystko, tym bardziej, że oba zespoły są bez punktów.
- Dokładnie. To bardzo poważny rywal, a dodatkowo zadanie utrudnia nam fakt, że przegrali pierwszy mecz. Tak to jest na tym mundialu. Zespoły, które teoretycznie miały przegrywać mecze, zdobywają punkty.
- Wyniki w pierwszej kolejce w polskiej grupie tylko potwierdzają to, na jak ciężkich rywali trafiliście.
- Tak. Dodajmy do tego przypadek, jaki zdecydował o naszej porażce. Jak się na mundialu zdarzają takie błędy i sytuacje, to trudno później to odrobić. Cóż jest kolejny mecz. Przede wszystkim zagramy inaczej, dużo lepiej. A wtedy może wynik będzie też inny.
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu