Super Express: – Jak wytłumaczysz porażkę Niemców z Koreą?
Artur Wichniarek: - Trener Loew zmienił skład po zwycięstwie ze Szwecją i postawił na swoich ulubieńców, Khedirę i Oezila, którzy są zupełnie bez formy. Ten pierwszy już w meczu z Meksykiem przyczynił się do utraty bramki, a przeciwko Korei nie nadążał za rywalami. A Oezil tak spowalnia grę Niemców, że oldboje z Grzesiem Lato w składzie zdążyliby za tymi akcjami.
– Tak doświadczony trener popełnił tak proste błędy?!
- Za bardzo uwierzył w swoją gwiazdę i nieomylność. Już na Euro we Francji drużyna obniżyła loty po znakomitym mundialu w Brazylii, ale Loew w dalszym ciągu ufał tym samym piłkarzom, między innymi Oezilowi, który od pół roku gra w Arsenalu dramatycznie słabo. On nie zasługuje na grę w kadrze, chyba że zmieni swoje podejście i nie będzie myślał tylko po pieniądzach. To przez niego, nie wdając się w szczegóły, musiał odejść z Arsenalu trener Arsene Wenger. Drugim trenerem, który zaufał Oezilowi był Loew i też dostał po łbie. Bardziej na grę w reprezentacji zasługiwał Leroy Sane
- Loew odejdzie?
- Jeszcze przed mundialem przedłużył kontrakt do 2022 roku. Kilka dni temu, po zwycięskim meczu z Szwecją, niemiecka prasa podała, że zostanie bez względu na to, jaki wynik osiągnie w Rosji. Nie można dyskredytować trenera który zdobył mistrzostwo świata. Ale zimny prysznic w Rosji dobrze mu zrobi.