Arsenal Londyn na kolanych drugi raz z rzędu. Podpieczni Wengera, którzy marzą o tytule Mistrza Anglii muszą się ostro wziąć do roboty. W ostanim meczu polegli z Newcastle United 0:1 a dzisiaj zostani pokonani przez piłkarzy Tottenhamu.
Do gwizdka sędziego przed przerwą nic nie zapowiadało dramatu Fabiańskiego i jego kolegów. Kiedy zawodnicy Tottenhamu wybiegli na murawę na drugą połowę zaczął się istny pogrom. W piątej minucie po rewelacyjnym strzale Gareth'a Bale'a Polak nie miał najmniejszych szans, by wyjać piłkę z bramki. Po akcji sam na sam było już 2:1.
Przeczytaj koniecznie: Łukasz Fabiański przetrwał oblężenie
W 65 minucie ręką w polu karnym zagrał Fabregas, a jedenastkę pewnie zamienił na bramkę Van der Vaart. Tuż przed gwizdkiem sędziego, w 85 minucie dośrodkował dokładnie na głowę Younes Kaboula. Fabiański nie mógł nic zrobić.
Bramki dla Arsenalu jeszcze w pierwszej połowie zdobyli Samir Nasri 9 minucie i Marouane Chamakh w 27. Kanonierzy nie wykorzystali szansy, by wyprzedzić Chelsea Londyn i wspiąć się na szczyt tabeli. Była to pierwsza od 17 lat porażka w meczu z Tottenhamem.