Sławomir Szmal

i

Autor: CyfraSport Sławomir Szmal

Sławomir Szmal spowodował WYPADEK samochodowy! ZASNĄŁ za kierownicą!

2020-10-20 8:24

Chyba wszyscy polscy fani sportu doskonale znają Sławomira Szmala - zawodnika będącego przez lat symbolem odnoszącej sukcesy reprezentacji Polski w piłce ręcznej. Obecnie "Kasa" realizuje się już w charakterze szkoleniowca, a w wywiadzie udzielonym "TVP Sport" wrócił wspomnieniami do chwil swojej kariery zawodniczej. Jedna z historii mrozi krew w żyłach!

Sławomir Szmal przez lata występów na najważniejszych światowych parkietach zasłynął niesamowitą dyspozycją. Popisywał się nią zarówno w barwach klubów, jak i w reprezentacji Polski. "Kasa" stanowił jeden z najważniejszych punktów legendarnej drużyny Bogdana Wenty, która doskonale radziła sobie na największych światowych turniejach. Bez niego z pewnością nie byłoby także zwycięstwa VIVE Kielce w Lidze Mistrzów, do którego doszło w 2016 roku.

Dawid Kubacki zostanie OJCEM! Chodzi do specjalnej szkoły, zdradził PŁEĆ i TERMIN!

Rozmawiając z "TVP Sport", Szmal powrócił wspomnieniami do czasów swojej kariery zawodniczej. Jak się okazało, przydarzyła mu się bardzo niebezpieczna przygoda poza parkietem. - Raz oblałem panią kawą, też w pociągu. Postawiła na stoliku, a ja akurat zrobiłem interwencję i kopnąłem w stolik. To był efekt typowego zmęczenia. Objawem takiego zmęczenia było też zaśnięcie w Niemczech na autostradzie. O siedemnastej. Potem chłopcy w autobusie śmiali się ze mnie. Spowodowałem oczywiście wypadek. To też zabawna historia jest, bo wracałem akurat po zakończeniu kontraktu w Lubece. Jechałem szukać mieszkania po transferze do Rhein-Neckar Loewen - zaczął "Kasa".

Sonda
Czy Łomża Vive Kielce wygra Ligę Mistrzów?

I zdradził: - Na pożegnanie dostałem od kibiców pełen kosz różnych gatunków piwa, który jechał w bagażniku. W wyniku wypadku wszystko się roztrzaskało i w samochodzie śmierdziało strasznie. Byłem w takim szoku, że nie mogłem znaleźć telefonu, który trzymałem w ręku. Przyjechała policja. Nawet nie dostałem mandatu, choć zasnąłem za kierownicą. Był korek, więc przywaliłem w samochód przede mną. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale moje auto poszło do kasacji.

Super Raport 19.10 (Goście: Paweł Kowal - KO, Krzysztof Śmiszek - Lewica oraz dr Maciej Hamankiewicz - lekarz Szpitala Św. Elżbiety w Katowicach)
Najnowsze