Vancouver, Adam Małysz: Na razie spóźniam skoki

2010-02-17 5:00

To był pierwszy trening świeżo upieczonego wicemistrza olimpijskiego Adama Małysza (33 l.) na dużej skoczni w Whistler. We wtorek skoczek z Wisły oddał trzy próby treningowe - odpowiednio na 135, 131,5 i 130 metrów. To nie były bardzo dalekie skoki, tym bardziej że złoty na normalnej skoczni Simon Ammann (29 l.) z niższej belki pofrunął aż na 143 m.

- Cały jestem spocony, bo gonią nas na tym treningu na rozbieg, że na nic nie ma czasu. Skok za skokiem, odpocząć nie ma kiedy - skomentował Małysz spotkanie z olimpijską skocznią K-125, na której w sobotę powalczy o kolejny medal. - Wszystko na wariackich papierach, niespokojnie, szybciutko.

Orzeł z Wisły skakał już na tym obiekcie w Whistler rok temu i był ósmy. Tym razem znowu jest wśród faworytów, tak jak na mniejszej skoczni. - Nieważne, jaka skocznia. Jak jest forma, to nie ma to znaczenia - powtarza trener Hannu Lepistoe (64 l.).

- Na razie spóźniam tu skoki, ale spokojnie, do konkursu jeszcze trochę czasu - uspokaja Adam.

Najnowsze