Seul, Dżakarta, teraz Salt Lake City. Te zwycięstwa odniosła zawodniczka z Lublina w ciągu trzech tygodni. Teraz czeka ją przerwa w startach, bo imprezą roku będą mistrzostwa świata w stolicy Szwajcarii, Bernie, a tam - walka o bezpośrednią kwalifikację do igrzysk olimpijskich 2024.
Na ścianie w SLC Polka była najlepsza w każdej fazie rywalizacji. W kwalifikacji uzyskała na 15-metrowej ściance z uchwytami czas 6,42 s, w 1/8 finału była nieco wolniejsza – 6,75, po czym wróciła na swój pułap uzyskując czas: 6,47 s w ćwierćfinale, 6,39 w półfinale oraz 6,43 w finale, gdzie była szybsza od Indonezyjki Made Desak aż o 0,39 s. Najlepszym wynikiem którejkolwiek z jej rywalek był 6,74 s Chinki Ding Lijuan w półfinałowym pojedynku z Olą Mirosław.
Warto przypomnieć, że aktualny rekord świata kobiet we wspinaczce na czas, ustanowiony przez nią w końcu kwietnia w Dżakarcie, wynosi 6,25 s.
- Jestem prawie pewna, że znajdzie się coś do poprawy – mówiła niedawno Aleksandra Mirosław „Super Expressowi” o rekordowym przebiegu. - Zapisuję sobie wymarzone wyniki, do których chciałabym dojść. Nie wyjawiam ich zanim je uzyskam. Czas 6,25 sekundy był jednym z nich. Mam dowód na piśmie (śmiech). A gdzie jest kres możliwości? Nie stawiam sobie żadnych barier.
09/05/2023 DCH Nie stawia sobie żadnych barier. Aleksandra Mirosław idzie jak burza po wspinaczkowych ściankach