Ponad 3,7 miliona użytkowników – tyle osób obserwuje profil Lewandowskiej na Instagramie. Pod tym względem trenerka personalna ustępuje jedynie… swojemu mężowi. Robert jest jednak światową gwiazdą, a Anna znakomicie odnajduje się w tej rzeczywistości. Zbudowała markę, która prężnie się rozwija, a już jest warta miliony. Była mistrzyni karate dba o zdrowie fizyczne i psychiczne ludzi, w dużej mierze Polaków. Jej porady, ćwiczenia, diety i nawyki są chętnie wprowadzane w życie, a Lewandowska zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności. Regularnie kontaktuje się z fanami poprzez media społecznościowe. Ci chętnie śledzą codzienne życie idolki, która nie ma przed nimi tajemnic. Także jeśli chodzi o palące tematy, a takim jest od dłuższego czasu sprawa aborcji. 33-latka nie ukrywała swojego wsparcia dla kobiet, a ostatnie wydarzenia spowodowały, że po raz kolejny wypowiedziała się na ten temat publicznie.
Bayern szykuje się do odejścia Lewandowskiego? Wycenili Polaka, mają za to kupić następcę
Lewandowska bezkompromisowo o aborcji
Gdy w zeszłym roku zmarła Izabela z Pszczyny, Lewandowska stanowczo wypowiedziała się o tym w rozmowie z portalem gazeta.pl. - Naprawdę nie mogę tego zrozumieć, jak w XXI wieku może dochodzić do takiej sytuacji, w której lekarze stoją przed wyborem: życie kobiety albo prokuratura. Nikt nie powinien zmuszać kobiety do heroizmu. Jestem osobą wierzącą, w sytuacji "próby" zapewne nie poddałabym się aborcji - ale jeśli od tego zależałoby moje życie i przyszłość moich córek? Nie wiem – stwierdziła wówczas Anna. Teraz podobna tragedia miała miejsce w Częstochowie, a trenerka personalna ponownie zabrała głos.
Ważne informacje dla fanów Roberta Lewandowskiego! To już potwierdzone, szykują się wielkie zmiany
„Ile matek musi jeszcze umrzeć, by hasło #AniJednejWięcej z życzenia stało się rzeczywistością? No ile?! 25 stycznia zmarła Agnieszka z Częstochowy. Osierociła 3 dzieci” – napisała na Instagramie Lewandowska. Wpis ten opatrzyła czarnym tłem, dając jasny sygnał o żałobnym charakterze komunikatu. Przypomnijmy, że Agnieszka z Częstochowy zmarła w wyniku problemów w trakcie ciąży. Prawdopodobnie lekarze zbyt długo czekali z usunięciem płodu.