Już nie pierwszy raz kibice są świadkami potwornych i tragicznych scen podczas meczu. Świat futbolu nadal pamięta fatalne historie piłkarzy, którzy zmarli w trakcie rywalizacji. Niestety 8 marca zapisze się na czarnych kartach historii piłki nożnej. W drugiej połowie meczu ligi nigeryjskiej doszło do ogromnej tragedii. W pewnym momencie 22-letni Chineme Martins upadł na murawę.
Okazało się, że młody zawodnik stracił przytomność. Na boisku niemal natychmiast pojawili się medycy obu zespołów i udzielili 22-latkowi pierwszej pomocy. Ten został później przewieziony do szpitala w miejscowości Lafia. Niestety jego życia nie udało się uratować i lekarze musieli stwierdzić zgon Martinsa. Mecz toczył się jednak dalej, bo zawodnicy nie wiedzieli o śmierci kolegi.
Zagraniczne media donoszą, że być może dało się uniknąć tej tragedii. Profesjonalna pomoc nie została udzielona piłkarzowi natychmiast. Stało się tak przez awarię karetki, która była obecna na spotkaniu. Stary Peugeot 406 zepsuł się w najmniej oczekiwanym momencie i cała akcja ratunkowa przeciągnęła się w czasie. Na razie nie są znane przyczyny zgonu Martinsa.