Bartłomiej Bonk WIDEO WYWIAD

i

Autor: archiwum se.pl

Bartłomiej Bonk: Ordynator traktował żonę przedmiotowo WIDEO WYWIAD

2012-11-29 13:17

Julia, jedna z dwu bliźniaczek urodzonych przez Barbarę Bonk, żonę medalisty olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów Bartłomieja Bonka (28 l.), wciąż walczy o życie. Komisja lekarska orzekła, że to wynik lekarskich błędów. - W tej sytuacji musiałam odwołać ordynatora dr. Bronisława Łabiaka i jego zastępczynię dr Hannę Żwirską - mówi "Super Expressowi" dyrektor opolskiego szpitala ginekologiczno-położniczego Aleksandra Kozok.

Wszystko o sprawie córki Bartłomieja Bonka na Gwizdek24.pl

Przypomnijmy, że Julia Bonk z powodu niedotlenienia mózgu w trakcie porodu metodą naturalną nadal leży w inkubatorze i pod respiratorem. Rokowania na poprawę stanu jej zdrowia są niepomyślne (jej starsza o 45 minut siostra bliźniaczka Maja urodziła się zdrowa).

Błyskawicznie powołana została w tej sprawie komisja lekarska. Znane są już jej ustalenia.

- Stwierdziła nieprawidłowości: spóźnione podanie leku pacjentce po przyjęciu na oddział oraz niepojawienie się lekarza na jej wezwania przy skurczach macicy. Ale najważniejsza jest błędna decyzja co do sposobu rozwiązania porodu - wyjaśnia nam Aleksandra Kozok.

Barbara Bonk wielokrotnie prosiła, by dokonano cesarskiego cięcia. - I taka też była pierwsza decyzja lekarki przyjmującej ją na oddział - ujawnia Aleksandra Kozok.

- Ale po rozmowie z ordynatorem zdecydowano się na poród naturalny. A przy takiej decyzji powinno się uwzględnić zarówno prośbę pacjentki i zalecenia lekarza prowadzącego jej ciążę, jak i to, że ciąża jest bliźniacza, a poród przed terminem. Nie uwzględniono też tego, że po przyjściu na świat pierwszej dziewczynki zapis stanu drugiej w urządzeniu KTG wskazywał na cesarskie cięcie. Takie wydarzenie nie powinno mieć miejsca w naszym szpitalu. Bardzo przeżywam sytuację rodziny Bonków... - podkreśla Aleksandra Kozok.

Tymczasem Barbara Bonk wraz z maleńką Mają opuściły wczoraj szpital. - Żona i Majka są już w domu, a stan Julki się nie zmienił - mówi "Super Expressowi" Bartłomiej Bonk.

- I chociaż działania prawne nie poprawią zdrowia dziecka, nie zostawię tego tak, jak jest. Zgłaszają się do mnie kancelarie adwokackie proponujące prowadzenie sprawy o odszkodowanie, nawet bezpłatnie. Na pewno którąś wybiorę.


Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze