Przyjęcie nie było duże. – Chcieliśmy, żeby odbyło się to w naszym mieszkaniu, w znanych jej kątach. Marcelinka dostała same edukacyjne zabawki, w większości muzyczne m.in. flet, gwizdek, bębenek i cymbałki. Ale były też kredki i puzzle, a to bardzo lubi. Najbardziej chyba jednak cieszyła się z gości. Uśmiech nie schodził jej z twarzy, a później zasnęła, jak nigdy – dodaje Otylia.
Mistrzyni olimpijska z Aten jest bardzo zapracowana, bo jest wykładowcą na warszawskiej AWF, a oprócz tego prowadzi projekty swojej fundacji. Niedawno w Łodzi odbył się Otylia Swim Cup, za dwa tygodnie w Lublinie rusza Otylia Swim Tour, a w maju we Włocławku zainaugurowana będzie tegoroczna edycja akcji „Mistrzynie w Szkołach”. Każdą wolną chwilę spędza jednak z Marceliną i swoim narzeczonym Pawłem.
- Nasza córeczka jeszcze niedawno leżała w łóżeczku i przesypiała całe dni, a dziś non stop biega, bawi się, jest ciekawa świata i cały czas do nas mówi. To największe szczęście jakie mnie w życiu spotkało. To jakby zdobyć kilka medali olimpijskich na raz – śmieje się Otylia. - Marcelina jest bardzo aktywnym dzieckiem. Najbardziej lubi spędzać czas z nami na świeżym powietrzu. Biegamy, bawimy się na placu zabaw, gramy z tatą w piłkę - mówi Otylia