Hiszpanie podgrzewają atmosferę przed zbliżającym się pojedynkiem Barcelony z Realem Madryt. Kilkanaście dni temu informowano o problemach z prawem Neymara, a teraz padło na Cristiano Ronaldo. Dziennik "El Confidental" ujawnił, że Portugalczyk korzystał ze spółki Multisports & Image Management (MIM) założonej w Irlandii do unikania podatku dochodowego. Stawka w tamtym kraju jest dużo niższa niż w Hiszpanii (12,5 do 43,5 %), więc CR7 chciał zaoszczędzić parę groszy.
Sprawa jest bardzo poważna i dotyczy wielu marek, których zawodnik "Królewskich" jest twarzą, a chodzi o umowy podpisane z Nike, KFC, Konami, Uniliver czy Toyotą. Hiszpański Urząd Skarbowy wezwał Ronaldo do złożenia zeznań, ponieważ podejrzewa go o nieprawidłowości. Wprawdzie nie grozi mu pójście do więzienia, ale już duża kara finansowa owszem jeśli te doniesienia się potwierdzą.
- Cristiano na bieżąco płaci wszystkie podatki w całej swojej karierze, co może potwierdzić Urząd Skarbowy w Hiszpanii i we wszystkich innych krajach, w których on wcześniej żył - tłumaczy rzecznik CR7. Kibice Realu mają nadzieję, że cała sprawa nie wpłynie na formę Portugalczyka i poprowadzi on "Królewskich" do triumfu nad Barceloną na Camp Nou w El Clasico. Spotkanie odbędzie się 3 grudnia o godz. 16:15. Relacja LIVE ONLINE w portalu sport.se.pl!
Cristiano Ronaldo unika płacenia podatków? Poważne zarzuty dla CR7 przed El Clasico
Skandal z Cristiano Ronaldo w roli głównej. Gwiazdor Realu Madryt i reprezentacji Portugalii został oskarżony o unikanie płacenia podatków przy pomocy spółki założonej w Irlandii - poinformował hiszpański dziennik "El Confidental". Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że wypłynęła ona tuż przed pojedynkiem z Barceloną, do którego dojdzie 3 grudnia na Camp Nou.