GABRIELA MIGAŁA - DAMSKA WERSJA PUDZIANA.

i

Autor: PRZEMYSŁAW OFIARA/SUPER EXPRESS GABRIELA MIGAŁA - DAMSKA WERSJA "PUDZIANA".

Gabriela Migała uprawia crossfit i chce być najlepsza na świecie. Oto kobiecy Pudzian

2018-09-07 7:00

Jest piekielnie silna, a przy tym niezwykle sprawna. Gabriela Migała (20 l.) to najlepsza zawodniczka crossfitu w naszym kraju. We wrześniu będzie bronić tytułu mistrzyni zawodów Battle of Europe w Zielonej Górze (29.09).

Crossfit to połączenie podnoszenia ciężarów gimnastyki i różnych innych ćwiczeń: pływania, biegania, czy jeżdżenia na rowerze. Uczy wytrzymałości i wszechstronności.

- Idea crossfitu polega na tym, żeby przez czynności na siłowni poprawić swoje życie poza nią – mówi „Super Expressowi” Migała. - Od dziecka próbowałam różnych sportów i szybko się nudziłam. Najdłużej wytrzymałam przy tenisie, który uprawiałam przez siedem lat. W crossficie nie ma monotonii, cały czas jest coś innego. Albo muszę zrobić coś jak najszybciej, najwięcej, albo jak najwięcej podnieść. Uprawiam go już 4 lata.

Gabrysia mimo młodego wieku już wypracowała atletyczną sylwetkę. Jej siłowe rekordy wskazują na to, że jest... kobiecą wersją Mariusza Pudzianowskiego. W redakcji „Super Expressu” pozowała nawet do zdjęcia z podobizną „Pudziana”.

- Sama nie wierzę, że to robię – śmieje się zawodniczka, wpatrując się w „Pudziana”. - Ale faktycznie, jestem dumna z tego, że jestem najsprawniejszą kobietą w Polsce. Moje siłowe rekordy? Podrzut – 108 kg, rwanie 86, przysiad 143, przysiad z przodu 123, martwy ciąg 160. Moja siła przydaje się w życiu prywatnym. Kiedyś było dla mnie problemem wnieść dwie zgrzewki wody na 4 piętro, dziś je łapię i idę (śmiech). Ostatnio wysiadłam z pociągu w Warszawie, trzymam wielką walizkę, kolega oczywiście pyta, czy mi pomóc. A ja na to, że nie, przecież nie jest taka ciężka. Ja wezmę twoją – śmieje się Migała, która musi odpowiednio się odżywiać.

- Wielu crossfitowców korzysta z cateringów dietetycznych, ale to nie jest dla mnie. Mam na tyle czasu, żeby sobie ugotować. Współpracuję z firmą dietetyczną ze Stanów, która podpowiada mi co i ile powinnam jeść. Pory posiłków zależą od godzin, w których trenuję – wylicza.

Crossfit na co dzień wymaga od Gabrysi pełnej dyscypliny. Nie ma możliwości, by wyszła na zakrapianą imprezę.

- Zero alkoholu, dieta cały czas, nie możesz znaleźć na siebie dżinsów, bo się uda rozrosły (śmiech). Cały czas chodzę w sportowych ciuchach i dobrze mi z tym. A jak trzeba założyć szpilki, to moje łydki mnie nienawidzą – żartuje.

Najbliższa duża impreza do której się przygotowuje to Battle of Europe w Zielonej Górze. Do wygrania będzie 5 tys zł za 1. miejsce, 4 tys za 2. miejsce, 3 tys. za 3 miejsce. Będą też nagrody rzeczowe. Migała broni tytułu sprzed roku.

- Nie mówię, że nie będzie trudno, ale nie odczuwam presji. Poprzednia edycja mi się bardzo podobała i znów chcę wygrać. Jestem najmłodsza i najbardziej doświadczona w całej stawce. Teraz celem jest zwycięstwo w Zielonej Górze, a potem być może walka o miano najlepszej na świecie – zapowiada.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze