Do poruszania się i gry w okularach Karol przyzwyczajał się już podczas rehabilitacji.
- Przychodzi mi to dosyć łatwo, jestem optymistą - mówił kilka dni temu "Super Expressowi" zawodnik Rhein Neckar Loewen. Pierwsze treningi tego optymizmu nie zburzyły. Bielecki, jak na kogoś, kto kilka tygodni wcześniej stracił jedno oko, spisuje się wybornie. Przeszkadza mu jedynie to, że specjalne okulary są nieco za małe. Na szczęście już dziś reprezentant Polski ma odebrać drugą parę - zamówioną specjalnie dla niego w USA.
- Nie ma tu żadnej tajemnicy. Chodzi po prostu o to, by chronić prawe, zdrowe oko - tłumaczył nam Bielecki. Okulary amerykańskie są większe od tych używanych dotychczas, dzięki czemu nie ograniczają pola widzenia.
Dziś i okulary, i oczywiście sam Karol przejdą prawdziwy test. W pierwszym przedsezonowym sparingu "Lwy" zmierzą się z TSB HN-Horkheim.
- Udział w meczu da mi ostateczną odpowiedź, czy będę w stanie wrócić do gry na wysokim poziomie - tłumaczył reprezentant Polski. Okulary nie powinny mu w tym przeszkodzić. Są wykonane z superwytrzymałego plastiku, dzięki specjalnej gumce, podobnej do tej z gogli narciarskich, ściśle przylegają do twarzy.
Jeśli w rywalizacji z czwartoligowcem Bielecki będzie się czuł pewnie, na jego następny występ nie będziemy musieli długo czekać. Polak bardzo chce wystąpić w sobotnim meczu charytatywnym Rhein Neckar Loewen kontra Reszta Świata. Dochód z tego spotkania będzie przeznaczony dla najbliższych Olega Wielikija. Były zawodnik "Lwów" oraz reprezentacji Ukrainy i Niemiec pół roku temu zmarł na raka skóry. Miał 32 lata.
Oni też musieli grać z osłoną na oczy
Edgar Davids (37 l.), piłka nożna, były reprezentant Holandii
Grał w Ajaksie, Milanie, Juventusie, Barcelonie, Tottenhamie. Zdobywał mistrzostwo Holandii, Włoch, wygrywał Ligę Mistrzów. W reprezentacji wystąpił 74 razy. W ochronnych okularach zaczął grać, gdy stwierdzono u niego jaskrę.
Horace Grant (45 l.), koszykówka, czterokrotny mistrz NBA
Trzykrotnie z Chicago Bulls i raz z Orlando Magic wygrywał ligę NBA. Miał wadę wzroku, ale jako zawodnik specjalizujący się w walce pod koszem nie chciał nosić okularów ani szkieł kontaktowych. Stąd charakterystyczne gogle, które stały się jego znakiem rozpoznawczym.