Zapasy

i

Autor: materiały prasowe

Zapasy

MKS Cement-Gryf Chełm zdecydowanie najlepszy w mistrzostwach Polski kobiet w zapasach

2023-05-22 12:52

Zawodami kobiet w Sieradzu zakończyła się tegoroczna seria zapaśniczych mistrzostw Polski. Nie zabrakło rozstrzygnięć, które mogą mieć znaczenie przy późniejszym wyborze składu na wrześniowe mistrzostwa świata.

Trener reprezentacji kobiet Dariusz Grzywiński podkreślał na początku sezonu, że rok będzie podzielony na dwie części – pierwszą, zakończoną mistrzostwami Europy, i drugą, od mistrzostw Polski do mistrzostw świata. Jeśli ktoś przegrał rywalizację w olimpijskiej kategorii w kontekście europejskiego czempionatu, to nie znaczy, że rzutuje to na jego szansę na walkę o olimpijskie kwalifikacje w Belgradzie. A jedną z kluczowych imprez w kontekście powołań na światowy czempionat, miały być właśnie mistrzostwa Polski. Sponsorem Głównym PZZ jest Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.

Widać to zresztą po samym fakcie, że wszystkie nasze czołowe reprezentantki walczyły w swoich docelowych, olimpijskich kategoriach wagowych. Dzięki temu mamy za sobą pierwszą odsłonę rywalizacji w każdej z nich.

Najciekawiej było w kategorii do 57 kilogramów, gdzie wystąpiły aż cztery zawodniczki z ambicjami olimpijskimi – Angelina Łysak, Jowita Wrzesień, Patrycja Gil i Magdalena Głodek. W dodatku miały okazję zmierzyć się w bezpośrednich pojedynkach każda z każdą, ponieważ rywalizację przeprowadzono w ramach jednej wielkiej fazy grupowej.

Zdecydowanie najlepsza okazała się Łysak, która została mistrzynią Polski nie tracąc nawet punktu. Z Głodek wygrała przez tusz, z Wrzesień 6:0, a z Gil 2:0. Tym samym, po niezbyt dobrej pierwszej części sezonu, Angelina Łysak pokazuje, że być może to jednak ona pojedzie do Belgradu bronić wywalczonego przed rokiem medalu mistrzostw świata w tej kategorii. Co ciekawe, pozostałe rywalki podzieliły się zwycięstwami między sobą – Wrzesień wygrała z Głodek (7:2), Głodek z Gil (4:1), a Gil z Wrzesień (przy remisie 4:4). Srebro, ze względu na system punktowania, przypadło Gil.

Kolejna, klasyczna wręcz już rywalizacja to starcie Katarzyny Krawczyk z Roksaną Zasiną w kategorii do 53 kilogramów. Jedna startowała na igrzyskach w Rio, druga w Tokio, a teraz rywalizują o możliwość walki o Paryż. W kolejnej odsłonie tej rywalizacji lepsza okazała się Krawczyk, która po bardzo zaciętym pojedynku pokonała Zasinę 2:1 i została mistrzynią Polski. Nie jest to oczywiście koniec wewnętrznych kwalifikacji, ale przy tak wyrównanych starciach może mieć to swoje znaczenie w ostateczności.

Inna istotna rywalizacja to kategoria do 68 kilogramów i walka Wiktorii Chołuj z Natalią Strzałką. Chołuj w drugiej części sezonu, zgodnie ze słowami trenera Grzywińskiego, weźmie już udział w rywalizacji o seniorskie mistrzostwa świata. Zaczęła spektakularnie, pokonując Strzałkę 7:0 i zostając mistrzynią Polski seniorów.

Dominację w kategorii do 50 kilogramów potwierdziła inna medalistka mistrzostw świata, Anna Łukasiak. Z trzech walk dwie wygrała przez tusz, a trzecią, finałową z Agatą Walerzak, przed czasem na punkty.

Pewne niespodzianki pojawiły się w pozostałych olimpijskich kategoriach. Pod nieobecność Magdaleny Głodek w kategorii do 62 kilogramów najlepsza okazała się Aleksandra Wólczyńska. Tymczasem w najwyższej olimpijskiej kategorii mieliśmy znakomitą rywalizację między juniorką Danielą Tkachuk, a Patrycją Sperką, które spotkały się ze sobą już w pierwszej rundzie. Sperka prowadziła już 5:0, jednak Tkachuk odpowiedziała w świetnym stylu, kończąc walkę przez tusz po rzucie czteropunktowym w drugiej rundzie.

W klasyfikacji drużynowej zdecydowanie najlepsze były zapaśniczki MKS Cement-Gryf Chełm (371 punktów), które mają po tym turnieju aż cztery mistrzynie Polski. Na podium zmieściły się jeszcze ekipy ZKS Slavia Ruda Śląska (196) i ZTS Sokół Lublin (135). W klasyfikacji wojewódzkiej najlepsze było lubelskie (557) przed śląskim (310) i mazowieckim (195).

To oczywiście początek wewnętrznych kwalifikacji do mistrzostw świata, jednak tak zacięta walka w co najmniej kilku kategoriach oznacza, że poziom kobiecych zapasów w Polsce może tylko rosnąć.

Najnowsze