Kamil Grosicki

i

Autor: CYFRASPORT Kamil Grosicki

Szczęsny musiał uspokajać Grosickiego! - Grosik, Grosik! Pamiętaj, o czym rozmawialiśmy w szatni!

2012-06-18 10:13

- Ostatnio ciągle słyszałem "Grosicki, Grosicki, Grosicki". Wszedł na boisko i powiedzcie, czy pomógł drużynie? - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner Franciszek Smuda (64 l.). Te słowa wywołały wściekłość piłkarza Sivassporu.

Grosicki to jeden z największych przegranych EURO w naszej drużynie. Miał być jednym z odkryć turnieju, ale dwa pierwsze mecze przesiedział na ławce. Szansę dostał dopiero w ostatnim spotkaniu z Czechami. Grał przez 34 minuty, ale nie zachwycił.

- Ciężko było cokolwiek zrobić, bo graliśmy długimi piłkami, które w ogóle do mnie nie dochodziły. Chciałem zagrać jak najlepiej, ale nie mogłem poszaleć na skrzydle - podsumował spokojnie swój występ Grosicki, ale kiedy dziennikarze powtórzyli mu słowa trenera Smudy z konferencji, puściły mu nerwy.

- Skoro mówi, że z Czechami dostałem szansę, to czemu nie dał mi jej w meczu z Grecją, kiedy było 1:1? Niech pamięta o niektórych zawodnikach! - niemal krzyczał "Grosik".

Na wypowiedź kolegi zareagował udzielający wywiadu tuż obok Wojciech Szczęsny (22 l.). - Grosik, Grosik! Pamiętaj, o czym rozmawialiśmy w szatni! - temperował gracza Sivassporu. Po tej reprymendzie Grosicki odwrócił się od dziennikarzy i poszedł do autokaru.

Najnowsze