"Super Express": - Podobnie było w 2002, gdy Polska (z panem w składzie) jechała na mundial do Korei...
T. Hajto: - I okazało się, że impreza nas przerosła. Ale różnica między tamtą drużyną a obecną jest taka, że my w świetnym stylu wygraliśmy eliminacje. A ta reprezentacja od dwóch i pół roku nie grała żadnego meczu o wielką stawkę...
- Za to nie ma w niej kłótni o kasę z reklam i sporów z prezesami związku.
- A może jest tak dlatego, że trener Smuda usunął z kadry wszystkich chłopaków z charakterem?! Nie rozumiem wielu ruchów selekcjonera. Dlaczego na EURO nie ma Glika, który wywalczył z Torino awans do Serie A, a są Wojtkowiak, który przeszedł do przeciętnego TSV 1860 Monachium, i Matuszczyk, który w Fortunie Düsseldorf grał po cztery minuty?! Inny as - Brożek jest cieniem piłkarza z Wisły i od dwóch lat kopie się w czoło. Selekcja na to EURO przypomina mi tę, której dokonał Paweł Janas przed MŚ w 2006. W pierwszych ośmiu meczach eliminacji byłem kapitanem i nagle trener ze mnie zrezygnował, a potem zrezygnował z Dudka, Kłosa i Frankowskiego. Ponoć menedżerowie o tym, kto zagra na mundialu, wiedzieli już pół roku wcześniej
- Ostro pan mówi.
- Mówię ostro o tym, co mi się nie podoba, ale trzymam kciuki za reprezentację! I mimo wszystko wierzę, że wygramy 1:0.