Warunek jest jeden - we wtorek nie może padać intensywny deszcz, bo piłkarze zniszczyliby mokrą murawę.
- Dostaliśmy ustną obietnicę, że przy dobrej pogodzie dach będzie otwarty. I dobrze, bo kibice, ale pewnie i przedstawiciele UEFA na trybunach, w czasie meczu z Grecją odczuwali duszność spowodowaną zamkniętym dachem - mówi "Super Expressowi" dyrektor kadry Tomasz Rząsa (39 l.).
Decyzję o zasunięciu dachu na mecz z Grecją podjął prezydent UEFA Michel Platini (57 l.).
- Podczas ceremonii otwarcia na płytę boiska wyszło ponad 800 osób. Gdyby padał deszcz, ci ludzie zniszczyliby murawę. Ceremonia zakończyła się tuż przed rozpoczęciem spotkania, a proces otwarcia dachu trwa około 25 minut. Przepisy UEFA mówią o tym, że jeśli mecz rozpocznie się w określonych warunkach, to w takich też ma się zakończyć. Żeby nie było na przykład sytuacji, że Grecy po otwarciu dachu straciliby trzy gole, a po meczu złożyli protest, że przy zamkniętym dachu grało im się lepiej - tłumaczy Rząsa.