Portugalia - Hiszpania 0:0 (karne 2:4)
Mecz Portugalii z Hiszpanią miał być pokazem ofensywnego futbolu, z jakiego znane są drużyny z Półwyspu Iberyjskiego. Niestety na boisku nie oglądaliśmy pięknego piłkarskiego widowiska.
Przez 90 minut regulaminowego czasu gry zespołem lepszym byli Portugalczycy, choć z ich przewagi nie wiele wynikało. Starał się Cristiano Ronaldo, ale w większości przypadków hiszpańscy defensorzy powstrzymywali go faulem.
"La Furia Roja" zupełnie nie przypominała drużyny, która z poprzednich mistrzostw Europy i świata wracała ze złotym medalem. Podopieczni Vincente Del Bosque byli bezproduktywni i nie potrafili znaleźć żadnego sposobu na sforsowanie obrony rywali - warto odnotować, że w regulaminowym czasie gry oddali zaledwie jeden celny strzał!
Obrońcy tytułu przebudzili się dopiero w dogrywce, choć także i ona nie przyniosła rozstrzygnięcia. O wejściu do wielkiego finału EURO 2012 zadecydował konkurs rzutów karnych. Jedenastki lepiej egzekwowali Hiszpanie (4:2) i to właśnie oni zagrają 1 lipca w Kijowie o puchar Henriego Delauneya.