Kilka lat temu Natalia Stichova uznawana była za wielką nadzieję czeskiej gimnastyki. Jako nastolatka prezentowała się świetnie w rywalizacji i można było wierzyć, że w przyszłości zacznie zdobywać medale. W 2015 roku zajęła czwarte miejsce na indywidualnych mistrzostwach Czech juniorów w gimnastyce, a rok później wywalczyła wraz ze swoim klubem - Sokol Pribramem - mistrzostwo województwa środkowoczeskiego. Jednak w 2017 roku postanowiła zawiesić swoją karierę i przestała występować na zawodach.
Tragiczna śmierć 23-letniej gimnastyczki
Stichova skupiła się na szkoleniu młodych talentów i pracowała w klubie Sokol Pribram jako trenerka. Niestety w miniony czwartek nadeszły fatalne informacje o śmierci 23-latki. "Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że po tragicznym wypadku na zawsze odeszła od nas nasza wspaniała przyjaciółka, gimnastyczka i trenerka Natalia Stichova. Zmarła 21 sierpnia o godzinie 5:30 nad ranem" - można było przeczytać we wpisie na Faceboooku klubu Sokol Pribram. Stichova zginęła w Alpach.
Jak podają czeskie portale internetowe, 23-latka była na wyprawie ze swoim mężem. Ślub wzięli pod koniec lipca. Wypadek miał natomiast miejsce 15 sierpnia. Według niepotwierdzonych informacji Stichova, chcąc zrobić zdjęcie, stanęła blisko krawędzi i spadła w przepaść. Czeszka miała doznać nieodwracalnych uszkodzeń mózgu. W szpitalu przy życiu utrzymywała ją specjalna aparatura, ale po kilku dniach lekarze podjęli decyzję, o odłączeniu Stichovej od aparatury. - Natalia przez całe swoje krótkie życie uśmiechała się i właśnie taką zawsze ją zapamiętamy - czytamy we wpisie klubu Sokol.
Listen on Spreaker.