Gdy pod koniec 2012 roku, będąca w bliźniaczej ciąży, żona polskiego sztangisty trafiła do szpitala, lekarze długo zastanawiali sie nad tym, w jaki sposób powina urodzić. Ostateczne specjaliści odrzucili możliwość przeprowadzenia cesarskiego cięcia i zdecydowali się na metodę naturalną.
W opinii ojca dziewczynek, to właśnie ta decyzja spowodowała, że jedna z jego córek od kilku miesięcy zmaga się z niedotlenieniem mózgu. Sprawa trafiła do sądu.
>>> Eksperymentalna terapia córki Bartłomieja Bonka, są pierwsze efekty
Jak informuje eurosport.onet.pl, Bartłomiej Bonk ma duże szanse na wygranie procesu. Polski sztangista chce nie tylko uzyskać od szpitala odszkodowanie, lecz także zapewnić swojej córce dożywotnią rentę.