Aryna Sabalenka ma co świętować. Dokonała tego jako pierwsza
Aryna Sabalenka nie bez problemów wygrywa swoje mecze na tegorocznym Wimbledonie. Białorusinka w trzech meczach z rzędu musiała rozgrywać tie-breaki, ale zdecydowanie najbardziej zaciętym meczem był ten przeciwko Laurze Siegemund. Przy stanie 1:1 w setach Niemka prowadziła z przełamaniem już 3:1 oraz 4:3, ale i tak nie zdołała pokonać liderki rankingu WTA. Sabalenka jest więc na świetnej drodze do trzeciego z rzędu finału turnieju wielkoszlemowego w tym sezonie! Warto jednak zauważyć, że poprzednie dwa finały przegrała – najpierw z Madison Keys na Australian Open, a później z Coco Gauff na Rolandzie Garrosie. Jednak Białorusinka nie musi wcale awansować do finału, by już teraz cieszyć się z dużego sukcesu.
Okazało się bowiem, że Sabalenka w tej chwili uzbierała już tak dużo punktów w rankingu WTA Race, że jest... pewna udziału w kończącym sezon WTA Finals! Po awansie do półfinału Wimbledonu Aryna Sabalenka ma już na koncie 7395 punktów w rankingu WTA Race, czyli tym odpowiadającym za wyniki tylko w tym roku. To daje jej na tyle dużą przewagę, że Białorusinka nie musi martwić się już o wypadnięcie z czołowej ósemki. Oficjalny profil WTA na portalu X zaprezentował także grafikę, w której porównano wyniki Sabalenki do tych sprzed roku – okazuje się, że w tym samym momencie sezonu 2024 Sabalenka miała nieco ponad 4 tys. punktów, teraz jest to ponad 7 tys!
Warto zauważyć, że Iga Świątek także jest stosunkowo blisko awansu do WTA Finals. Oczywiście, nie ma tylu punktów, by sobie to szybko zapewnić, ale obecnie jest na 3. miejscu z 4413 punktami. Jeśli uda się jej awansować do półfinału, to przeskoczy wyprzedzającą ją Coco Gauff, która odpadła już w 1. rundzie tegorocznego Wimbledonu.
