Didier Deschamps pozwie Atarę Atanes o zniesławienie. Razem z nim do sądu ruszy Francuska Federacja Piłkarska. A wszystko to z powodu oryginalnych pozdrowień, które przesłała na Twitterze. W dużym skrócie - kazała selekcjonerowi się "pier...".
Zobacz: Nasri nie jedzie na Mundial!
Modelka i tak ma szczęście. Spora część francuskich obywateli poczuła się urażona, a biorąc pod uwagę liczbę ludności kraju - 65,7 mln - jeden pozew oznacza, że właściwie jej się upiekło. O reklamie i rozgłosie w mediach nie wspominając. Nawet w momencie, gdy spora część opinii publicznej zapamięta ją jako średnio rozgarniętą przedstawicielkę płci pięknej. Showbiznes rządzi się przecież swoimi prawami.
Głos w sprawie powołań zabrał też Franck Ribery. Chyba zależy mu na występie na mundialu, bo... był kulturalny. Jak nie Francuz: - Mowa tu o moich przyjaciołach, dlatego nie mogę być obiektywny. Na pewno odczuwam duży smutek z powodu wyborów trenera Deschampsa, ale na tym koniec. Teraz trzeba myśleć już tylko o mistrzostwach.